Dlaczego niemowlak płacze?

Niemowlak choć mały i w pełni od nas uzależniony – wyposażony jest w „broń”, dzięki której skutecznie potrafi zasygnalizować nam swoje potrzeby i wyegzekwować je. Tą bronią jest płacz, który w pierwszych miesiącach życia dziecka jest jedyną formą komunikacji z otoczeniem.
Płacząc, maluszek próbuje nam przekazać, że jest głodny, boli go brzuszek, jest smutny, zmęczony, ma mokrą pieluchę lub po prostu jest mu niewygodnie. Powodów może być wiele, tak samo jak wiele jest rodzajów płaczu, ich natężeń, intonacji i długości trwania.
Do nas należy znalezienie przyczyny płaczu, prawidłowa interpretacja i odpowiednia reakcja. Skoro dziecko płacze, to znaczy, że potrzebuje naszej pomocy. Nie pozwólmy sobie wmówić, że płacze, bo musi się po prostu wypłakać lub że robi to umyślnie i złośliwie. Nie wierzmy w teorie, że reagując na każdy jego płacz, wychowamy rozpieszczonego tyrana wymuszającego płaczem naszą obecność i zainteresowanie.
Psychologowie twierdzą, że niemowlęta których rodzice szybko reagują na płacz, zaspokajając ich potrzeby, z upływem czasu stają się mniej płaczliwe. Poza tym maluszki te czują się bezpieczniej i pewniej na tym świecie, bo wiedzą, że w każdej sytuacji mogą liczyć na pomoc rodziców.
Z dnia na dzień coraz lepiej
Płacz dziecka wzbudza w nas różne uczucia – od litości, współczucia i chęci pomocy po złość, strach i rozdrażnienie. Niejednokrotnie staramy się walczyć z negatywnymi odczuciami, ale niestety wracają jak bumerang, zwłaszcza gdy jesteśmy niewyspani i zmęczeni.
Pocieszający jest fakt, że płacz nie trwa wiecznie – większość dzieci wyrasta z niego w chwili odkrycia innych sposobów komunikacji, takich jak wskazywanie palcem, mowa ciała i języka. Płacz zostaje zarezerwowany tylko na wyjątkowe sytuacje (strach, ból, tęsknota, niezadowolenie, zmęczenie). Z każdym dniem lepiej poznajemy dziecko, jego zachowania, temperament, możliwości i reakcje na różne sytuacje. Szybko uczymy się identyfikować komunikaty wysyłane przez naszego brzdąca, dzięki czemu wiemy, czego możemy się spodziewać w danej chwili, jakich sytuacji powinniśmy unikać, a na jakie możemy sobie pozwolić.
Doskonale wiemy, co dziecko lubi i co sprawia mu przyjemność, a czego się boi i z czym sobie nie radzi. W krótkim czasie stajemy się ekspertami w dziedzinie rozpoznawania rodzaju płaczu – wiemy, co oznacza żałosny płacz, a co donośny krzyk.
Niestety droga do osiągnięcia tego etapu czasem jest bardzo długa i wyboista. Zdarza się, że płacz dziecka nie ma konkretnej przyczyny i nie pozostaje nam nic innego, jak snuć domysły, kołysząc i tuląc maluszka. Często uchwycenie przyczyny płaczu wymaga sprawdzenia i wyeliminowania wszystkich możliwych powodów. Jeśli maluch przed chwilą jadł, a mimo to nadal płacze, to może przyczyną jest mokra pieluszka? A może jest mu za ciepło? Może jest zmęczony lub coś go boli?
Płacz niemowlaka głodu
To najczęstsza przyczyna płaczu niemowląt. Noworodki mają malutkie żołądki i domagają się karmienia nawet kilkanaście razy na dobę. Gdy są głodne, stają się niespokojne, łapczywie wkładają rączki do buzi, mlaskają, odwracają główkę w stronę piersi, a w końcu zaczynają głośno krzyczeć, dając nam wyraźny znak, że czas na jedzenie. Z czasem niemowlaki stają się bardziej łaskawe – domagają się jedzenia w określonych porach dniach i w miarę regularnych odstępach, więc łatwiej domyślić się, o co chodzi.
Płaczącego z głodu maluszka bardzo łatwo uspokoić – wystarczy go nakarmić! Nie łudźmy się, że niemowlak będzie spokojnie czekał, aż umyjemy naczynia lub wywiesimy pranie – dziecko w tym wieku nie wie, co to cierpliwość. Zaspokojenie głodu dziecka powinno być dla nas sprawą priorytetową. Nie próbujmy więc tego przeciągać – ono chce jeść „teraz” i żadna zwłoka nie wchodzi w grę!
Przytul mnie mamo!
Nikt inny nie potrzebuje bliskości i czułości tak bardzo, jak niemowlaki. Jest to tak samo ważne dla ich prawidłowego rozwoju, jak jedzenie. Czując nasz zapach i słysząc nasz głos, niemowlę czuje się bezpiecznie i komfortowo. My natomiast przytulając, kołysząc, głaszcząc i szepcząc mu do uszka miłe słówka, budujemy w nim poczucie własnej wartości, które zaprocentuje w dorosłym życiu.
Gdy maluszek płaczem domaga się Twojej bliskości, to nie pozostaje Ci nic innego, jak zaspokoić jego potrzebę. Nie odmawiaj mu z obawy, że go rozpieścisz – więcej krzywdy możesz mu wyrządzić nie zaspokajając tej potrzeby.
Mam mokrą pieluchę!
To powszechna przyczyna płaczu wśród wrażliwych niemowlaków… i to pomimo fantastycznego wynalazku, jakim okazały się pieluchy jednorazowe! W dalszym ciągu wiele maluchów nie toleruje wilgotnego kompresu na pupie. Nie ma się co dziwić. Leżenie z takim „ładunkiem” na pewno nie należy do przyjemnych. Poza tym mokra, a co gorsza brudna pieluszka, może przyczynić się do powstania podrażnień skóry, a w konsekwencji do infekcji.
Płacząc, maluszek może alarmować, że pora zmienić pieluszkę, bo ta, którą ma na pupie powoduje już dyskomfort. Łatwo ocenić, czy jest to rzeczywisty powód płaczu dziecka – wystarczy zajrzeć do pampersa. Pamiętaj! Jeśli dziecko zrobi kupkę, natychmiast zmień pieluszkę. Po pierwsze, leżenie z przylepioną kupą jest niewygodne, a po drugie, może być przyczyną niemiłych konsekwencji, gdy bakterie z kału przedostaną się do układu moczowego.
Mam tego dość!
Noworodek od samego początku narażony jest na mnóstwo nieprzyjemnych dla niego bodźców z zewnątrz, takich jak: ostre światło, zimno, nieznajome głosy, hałas i zamieszanie. Do tego dochodzi stres związany z porodem, strach przed nieznanym, ból. Tak maleńkie dziecko nie jest w stanie sobie ze wszystkim poradzić, musi więc to odreagować, a reakcją na natłok wrażeń jest przenikliwy i niepohamowany płacz. Sytuacja ta nie dotyczy tylko noworodków – niemowlęta także mają z tym problem. Jako rodzice musimy chronić maluszka przed:
- nadmiarem wrażeń
- ciągłymi zmianami
- tłumem gości
- hałasem
- nadmiarem dźwięków
- jasnym światłem
- nadmiarem zapachów
- intensywną aktywnością
Wszystkie wymienione czynniki mogą być powodem „przestymulowania” malutkiego organizmu. Niedojrzały układ nerwowy, atakowany bodźcami z zewnątrz przez cały dzień sprawia, że maluszek ma trudności z wyłączeniem się (co pomaga spokojnie zasnąć i odpocząć). W konsekwencji dziecko jest skrajnie zmęczone i przeciążone. Płacząc, sygnalizuje nam, że nie radzi sobie z ogromem otaczającego go świata i nadmiarem informacji, które do niego docierają. Płacz w tego typu sytuacjach jest jednocześnie świetnym sposobem na odprężenie, odreagowanie stresu i wyciszenie.
Co robić, gdy niemowlak płacze?
- nosić
- kołysać
- przytulać
- mówić do niego ściszonym głosem
- zachować spokój
- okazywać zrozumienie i współczucie
Pamiętaj!
Nie czekaj aż dziecko samo uśnie, wychodząc z założenia, że zrobi to, gdy będzie zmęczone. W większości przypadków jest zupełnie odwrotnie. Dziecko potrzebuje określonej ilości snu, ale jest jeszcze zbyt małe, by samo decydować o momencie pójścia spać. To my – rodzice powinniśmy zapewnić mu możliwość wyciszenia i należytego odpoczynku. Wyłączmy telewizor lub radio, zasłońmy okna i połóżmy maluszka z dala od zgiełku, gości i pozostałych domowników. Pogłaszczmy po główce, zaśpiewajmy kołysankę lub włączmy relaksującą muzykę – pomoże mu to oderwać się od rzeczywistości i znaleźć się w świecie słodkich snów.
Boli mnie brzuszek!
To częsta przyczyna płaczu – zwłaszcza w przypadku niemowląt do 3. miesiąca życia. Kolka jest powszechnie występującym schorzeniem, spowodowanym najprawdopodobniej niedojrzałością układu pokarmowego, jednak przez wielu rodziców samodzielnie postawiona diagnoza jest często mocno przesadzona. Dolegliwości związane z kolką u niemowlaka, są bardzo dokuczliwe – powodują ból, który naprawdę ciężko znieść małemu szkrabowi.
Atak kolki zaczyna się gwałtownie bez wyraźnych objawów poprzedzających – po prostu dziecko nagle zaczyna głośno krzyczeć. Najczęściej pojawia się około 3. tygodnia życia – w jednej chwili nasze grzeczne i spokojne dotąd maleństwo zmienia się w rozwrzeszczanego potworka.
Jak zachowują się maluszki cierpiące z powodu kolki?
- głośno płaczą – ich krzyk jest przenikliwy i nieustanny. Pojawia się z reguły w godzinach popołudniowych lub wieczornych i trwa zwykle ok. 3 godzin.
- prężą i napinają całe ciałko
- podkurczają nóżki i rączki
- zaciskają piąstki i kopią nóżkami
- mają wzdęty, twardy brzuszek
Jak możesz ulżyć dziecku?
- układaj dziecko na brzuszku – jeśli nie lubi tak leżeć, to możesz je nosić w tej pozycji lub ułożyć je na swoim udzie, tak aby brzuszek był na nim oparty (nóżki, rączki i główka zwisają bez podparcia)
- zrób delikatny, uspokajający masaż
- ogrzewaj brzuszek ciepłymi okładami, np. ręcznikiem, pieluchą tetrową lub termoforem. Możesz także użyć suszarki do włosów z ciepłym nawiewem
- noś dziecko w pozycji pionowej zaraz po karmieniu do momentu odbicia połkniętego powietrza
- kołysz, noś lub bujaj w wózku – wybierz to, co dziecko lubi najbardziej
- zafunduj dziecku ciepłą, odprężającą kąpiel
- jeśli karmisz piersią, wprowadź dietę lekkostrawną – nie jedz owoców cytrusowych, potraw smażonych, mocno przyprawionych i ostrych, zrezygnuj z czekolady, kawy i mocnej herbaty
- podaj dziecku herbatkę z kopru włoskiego, ułatwiającą trawienie
- sięgnij po preparaty dostępne w aptekach, np. Esputicon, Infacol, Plantex
Musisz zdać sobie sprawę, że nie każdy ból brzuszka u niemowląt w tym wieku to kolka. Ból może być spowodowany innymi schorzeniami, takimi jak alergia, nietolerancja pokarmowa czy refluks żołądkowo-jelitowy. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, związane ze zdrowiem swojego dziecka, skonsultuj się z lekarzem!
Choroba wisi w powietrzu!
Maluszek płacze, a my nie wiemy, co jest przyczyną? Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się w porządku, ale jednak coś nie gra. Płacz jest jakiś dziwny i brzmi inaczej niż zwykle. Często się zdarza, że jest on pierwszym objawem wykluwającej się choroby.
Zmierz niemowlakowi temperaturę i upewnij się, że nie towarzyszą mu inne podejrzane oznaki: katar, łapanie za uszko, luźne stolce, utrata apetytu, kaszel. Jeśli dziecko ma gorączkę lub zauważysz któryś z wymienionych objawów, udaj się do pediatry lub wezwij lekarza do domu!
Jest mi niewygodnie!
Powodem płaczu może być również dyskomfort, spowodowany:
- niewygodnym ubrankiem, krępującym ruchy dziecka
- szorstkimi ubrankami, drażniącymi wrażliwą skórę dziecka
- zbyt ciasno zapiętą pieluszką
- zbyt ciasnym owinięciem kocykiem
- drapiącą metką
- podwiniętym lub zrolowanym materiałem, powodującym otarcia lub odgniecenia
- drażniącymi szwami
Jeśli maluszek płacze, sprawdź, czy na jego delikatnej skórze nie ma zaczerwienień, oznak uciskania lub drażnienia. Każda, nawet najmniejsza fałdka podwiniętego materiału lub uwierająca pieluszka mogą być przyczyną przykrych dolegliwości, które w konsekwencji kończą się płaczem i rozdrażnieniem.
Idą ząbki!
Ząbkowanie to kolejna przyczyna wylewania dziecięcych łez – choć zdarza się, że niektórych niemowląt w ogóle nie dotyczy. Niestety dla większości maluszków ząbkowanie jest okresem bolesnym i uciążliwym i sprawia, że nasz aniołek z dnia na dzień zmienia się w marudnego, drażliwego i płaczącego brzdąca. Dziecko obficie się ślini, wkłada do buzi wszystko, co wpadnie mu w ręce, marudzi, popłakuje i jęczy.
Powodem są zaczerwienione, obrzęknięte i bardzo wrażliwe dziąsła, które bolą i swędzą – i to na długo przed pojawieniem się zęba. Objawy pojawiają się około 5. miesiąca życia, ale nie jest to sztywną regułą – równie dobrze mogą wystąpić w 3. lub 9. miesiącu.
Objawy ząbkowania:
- obfite ślinienie
- podrażnienie skóry
- wkładanie rączek do buzi
- gryzienie wszystkiego, co znajduje się w zasięgu małych rączek
- marudzenie
- płacz
- problemy ze snem i z zasypianiem
- nerwowość
- podwyższona temperatura
- luźny stolec
- ból ucha
Jak pomóc ząbkującemu maluszkowi?
Przede wszystkim powinniśmy okazać dziecku dużo zainteresowania, miłości i zrozumienia. Podajmy mu schłodzone gryzaczki i masujmy jego dziąsła specjalnymi nakładkami na palec. Możemy także sięgnąć po maści uśmierzające ból i zmniejszające dolegliwości; należą do nich Bobodent, Calgel, Dentinox. Więcej na ten temat przeczytasz w artykule „Jak ulżyć maluszkowi podczas ząbkowania„.
Jest mi zimno/gorąco!
Niemowlaki mają niedojrzałą regulację cieplną i właśnie z tego powodu łatwo ulegają przegrzaniu i wychłodzeniu. Nie potrafią mówić, więc płaczem próbują nam przekazać, że jest im zbyt zimno lub gorąco. Sprawdzoną zasadą jest więc ubieranie dziecka w jedną warstwę więcej niż sami mamy na sobie. By nie dopuścić do przegrzania lub wychłodzenia, kontrolujmy kark dziecka – powinien być lekko ciepły i suchy. Jeśli jest chłodny, możemy być pewni, że dziecko marznie. Z kolei gdy maluch ma wypieki, spoconą główkę i gorący kark – to jednoznaczny sygnał, że jest mu za gorąco!
Obie sytuacje wymagają od nas natychmiastowej interwencji. Rozbierzmy maluszkowi jedną warstwę ubrań lub ogrzejmy go dodatkowym sweterkiem (w zależności od sytuacji). Pamiętajmy, że optymalna temperatura, jaką powinniśmy utrzymywać w mieszkaniu, to 20-22°C w dzień i 18°C w nocy. Przebierając lub przewijając dziecko, zwróćmy uwagę, by pomieszczenie było ciepłe i bez przeciągów – często się zdarza, że maluchy podczas tych czynności płaczą… z powodu zimna.
Nudzę się!
Przychodzi taki czas, kiedy niemowlak staje się coraz bardziej aktywny i ciekawy otaczającego go świata. Protestuje więc głośno i wyraźnie, chcąc nam przekazać, że ma już dość leżenia w łóżeczku i gapienia się w jeden punkt. Teoretycznie nie powinien płakać – przecież nic go boli, nie doskwiera mu głód, nie jest mu zbyt zimno, pielucha też jest sucha. Wydawać by się mogło, że maluch płacze bez powodu – ale powód jest i nazywa się NUDA. Jak temu zaradzić? Rozwiązania są stosunkowo proste i szybko przynoszą rezultaty:
- powieś nad łóżeczkiem karuzelę z kolorowymi zabawkami i włącz pozytywkę;
- połóż dziecko na macie edukacyjnej z kolorowymi pałąkami i zabawkami;
- włóż maluszka do leżaczka, z którego będzie mógł obserwować świat;
- jeśli domaga się noszenia – noś go w chuście lub nosidełku. Dziecko będzie blisko ciebie, a Ty będziesz mieć wolne ręce;
- weź dziecko na ręce i pokazuj mu świat – dla niego wszystko jest ciekawe i fascynujące;
- zabawiaj maluszka robiąc śmieszne minki, łaskocząc, ćwicząc przewroty itd.
Znów się nie udało!
No niestety… apetyt rośnie w miarę jedzenia. Do niedawna brzdąc zadowalał się leżeniem w leżaczku i zabawą misiami. Teraz, gdy nie ma większych problemów z przemieszczeniem się z miejsca na miejsce, zaczynają się pierwsze frustracje. Dzieci często płaczą, gdy nie radzą sobie z osiągnięciem zamierzonego celu, np. nie mogą dosięgnąć zabawki, wstać lub usiąść, trafić do sortera lub gdy zamknięto przed nimi drzwi od łazienki. Powodów jest wiele. Jak zminimalizować wybuchy złości i płaczu?
Nie wyręczaj dziecka we wszystkim, nawet za cenę wymuszającego płaczu! Jeśli wiesz, że dziecko potrafi wykonać podjęte zadanie, a mimo to domaga się od Ciebie pomocy, to ulegając jego kaprysom, działasz na jego szkodę. Maluch bardzo szybko nauczy się wykorzystywać swoje zdolności dźwiękowe, by osiągnąć zamierzony cel bez wkładania w to wysiłku. A przecież nie o to chodzi. Dziecko ma ćwiczyć, próbować i podejmować wyzwanie, bo tylko w ten sposób jest w stanie czegoś się nauczyć i zdobyć nowe umiejętności.
Ale pamiętaj! Ty najlepiej znasz swoje dziecko, więc bierz pod uwagę jego możliwości i towarzyszące temu okoliczności. Jeśli cel jest zbyt daleko lub maluch jest zmęczony i poirytowany – wyciągnij do niego pomocną dłoń!
Osoby które odwiedziły tą stronę znalazły ją szukając:
- ząbkowanie
- niemowlę płacze na spacerze
- dlaczego dziecko płacze na spacerze
- niemowlę płacze na spacerze
- dlaczego 2 miesięczne dziecko plącze
- dlaczego dziecko płacze

Zuzanna Nowakowska to ceniona autorka w dziedzinie ciąży i parentingu, oferująca przyszłym rodzicom rzetelne porady i wsparcie w jednym z czołowych serwisów o parentingu. Jej zaangażowanie w promowanie świadomego rodzicielstwa przyniosło jej szerokie uznanie oraz lojalne grono czytelników.